niedziela, 28 czerwca 2009

Spalona ziemia

Pisałem kiedyś (a niedawno podobną kwestię podjęła [b] na Kontrapunkcie) o strategii "spalonej Ziemi" uprawianej przez część naszych ideologów sztuki współczesnej. Strategia ta, polegająca na totalnym zanegowaniu zjawisk i nazwisk niepasujących do obowiązującej doktryny prowadzi do coraz zabawniejszych paradoksów. Usuwa się z pola widzenia wszystko co inne i "nienasze" ogłaszając pozostałą gromadkę twórców głównym nurtem, centrum i epicentrum sztuki współczesnej i w tejże gromadce próbuje się odnaleźć i proklamować uznane kierunki i postawy; "odkryto" tam w ten sposób surrealizm, słyszę coś o powrocie abstrakcjonizmu. Zachowując nazwy podmienia się treść.
Dochodzi do tego deprecjonowanie przeszłości i tradycji, którą często traktuje się tak jak Cortés Azteków.
Czy zawsze będziemy oddawać mocz na groby poprzedników? Dlaczego sztuka współczesna stała się miastem zamkniętym?

piątek, 26 czerwca 2009

Popioły

Umarł Michael Jackson. Kolejna postać ze stałej (zdawałoby się obsady) mojego uniwersum. Od kilku lat obserwuję wielką falę śmierci zagarniającą tych, którzy tworzyli obraz naszego świata.
JP II, Holoubek, Beksiński, Kaczmarski, Herbert, Lem, Kawalerowicz, Miłosz, Duda-Gracz, Niemen, Małachowski, Starowieyski, Waldorff...
Pozostawiają puste miejsca, wyrwy, których nikt nie wypełnia, jakby mój świat się powoli rozpadał, zanikał...

niedziela, 21 czerwca 2009

Antybohaterowie

Stali się antybohaterami polskiej sztuki, ich nazwiska wypowiada się z drwiną, włącza w szydercze paszkwile i słowniki.
Duda-Gracz, Beksiński, Starowieyski...
Dlaczego? Co uczynili, że teraz pamięć po nich ścigają furie, niczym św. Jerzy smoka, a litery nazwisk wyskrobuje się z papirusów?
Byli metafizyczni, osobni, jak wielu innych, więc to raczej nie to.
Ich warsztat był wysokiej próby, trudny do prześcignięcia, to się dziś nie podoba ale to zbyt mało żeby ściągnąć odium. Więc skąd taka zajadłość?
Ich sztuka nie wymagała tłumacza, nie musiały jej wspierać stosy opasłych tomów wypełnionych zawiłymi analizami teoretyków, obrazy nie nabierały sensu dopiero rozjaśnione uczonym słowem... A mimo to ich wizje opuściły hermetyczną kapsułę artświata i zdobyły udział w masowej wyobraźni.
Tego się nie wybacza.

piątek, 5 czerwca 2009

Urną do gwiazd

7 czerwca ponownie do urn... Tyle przeróżnych opcji, programów, haseł, twarzy, obietnic. Tak pięknych...
Każdy znajdzie tu kłamstwo dla siebie.